Nie jestem modelką. A to nie jest blog modowy. A jednak… Wczoraj miałam sesję zdjęciową i ten post będzie trochę o ciuchach.
Czasem lubię się ubrać elegancko, jakąś sukienkę, odsłonić co nieco i najważniejsze – założyć buty na obcasach. Do tego jakiś makijaż ze szminką w roli głównej. Staram się zachować umiar. Ale wczoraj rozpętałam burzę.
Uwielbiam sesje z Domcią. Znamy się ładnych parę lat, jest swobodnie, można się pośmiać, pogadać, a przy okazji zrobić cudowne zdjęcia. Jasne, te w mieście przyciągają uwagę przechodniów, ale tym razem szczególnie kierowcy dali o sobie znać wciskając klaksony po kilka razy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybyśmy w jakiś sposób utrudniały im przejazd. Ale my nawet nie wychodziłyśmy poza chodnik. Tyle robili hałasu, że chciałam zobaczyć kim są ci trębacze. Byli to sami mężczyźni w różnym wieku. Przystojni i przeciętni. Samotni i w towarzystwie. Dało się słyszeć różne pochlebne słowa. Może i było to trochę krępujące, ale i miłe. Zalazł się jeden odważny, który poprosił o zdjęcie. Najmilsi byli rowerzyści rzucający komplementy. Jeden z nich zasugerował nawet, aby zrobić kilka ujęć na tle zieleni. Byli też tacy, którzy obserwowali nas z oddali. Nie wiem, czy to była dla nich jakaś atrakcja. Przecież to nie żaden koncert ani pokaz fajerwerków.
Faceci….
Wystarczy, że założymy szpilki i krótką spódniczkę, a już nie przejdziecie obok obojętnie. Po prostu uwielbiacie obcasy, a raczej nogi, które je noszą. Bo wiadomo, gdzie mają swój początek.
Sierpień 10, 2015 @ 3:42 pm
Cieszę się, że to właśnie mężczyzna pisze te słowa. Idąc tym tropem, naciskanie klaksonu należy do tych nieskomplikowanych zachowań, takich, które są po prostu reakcją, wyrażeniem złości, podziwu, czy czegokolwiek. Zważając, że w samochodzie jest to najprostsze, co można zrobić w podobnej sytuacji. Każdy inaczej wyraża swoje emocje, bo wszystko zależy od wychowania, wieku, przyzwyczajeń. A może na siedzeniu obok siedzi kolega, przed którym można się popisać lub kobieta – wtedy nie wypada w ogóle reagować.
Również pozdrawiam
Sierpień 10, 2015 @ 10:08 pm
Otóż to, albo taki facet, który nawet nie chce nic szczególnego powiedzieć, tylko zasygnalizować aprobatę. Podobno gesty są bardziej wartościowe niż słowa. Szkoda, że padło na klakson… Taki mamy klimat